Rzadko korzystam z takich wynalazków, jednak nigdy nic nie wiadomo i trzeba mieć zawsze plan B. Mam zawsze jeden suchy szampon, jeśli jakimś cudem nie uda mi się szybko umyć włosów, a nagle muszę gdzieś wyjść albo ktoś wpadł z niezapowiedzianą wizytą. Aktualnie posiadam Aussie Festival Fresh suchy szampon, który zakupiłam już jakiś czas temu. Do tej pory kupowałam Batiste, ale ten z Aussie jest o niebo lepszy!
Aussie Festival Fresh suchy szampon - co pisze producent
Na etykiecie można przeczytać: "Praktycznie nie pozostawia widocznego osadu."
Pojemność - 180 ml/120 g
Cena - około 100 zł
Skład:
Aussie Festival Fresh suchy szampon - jaka jest moja opinia
Jak już wcześniej wspomniałam, z reguły używam zwykłego szamponu, ale czasami zdarzają się sytuacje awaryjne. Wtedy dobry suchy szampon jest jak znalazł, a ten akurat jest naprawdę świetny.
Spryskuję nim włosy u nasady i delikatnie wmasowuję go w skórę. Odczekuję kilka minut, a następnie rozczesuję włosy szczotką i gotowe.
Uwielbiam zapach tego suchego szamponu, który pozostaje na jakiś czas na włosach. Jest bardzo świeży, kwiatowy. Doskonale odświeża włosy, dodaje im objętości i nie pozostawia białych plam, o ile nie nawali się go za dużo.
Jest bardzo wydajny, nie podrażnia skóry, nie wywołuje zaczerwienienia, ani uczulenia. Jednak mam taką zasadę, że jeśli już użyję suchego szamponu, to w ciągu najbliższych 24 godzin myję włosy zwykłym szamponem.
Zdecydowanie polecam Wam ten produkt. Jest wart swojej ceny i w sytuacjach awaryjnych jest wręcz niezastąpiony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz