Już dawno nie zafundowałam sobie płatków pod oczy, więc postanowiłam sobie takowe kupić i testować. Te z Garniera były akurat w promocji, więc stwierdziłam, że to dobra okazja. Moje oczy ostatnio nie wyglądają zbyt dobrze, być może dlatego, że dużo czytam po nocach. Przyszedł czas, by zafundować im małe SPA.
Garnier Skin Naturals Hydra bomb Eye Sheet mask - co pisze producent
Na opakowaniu można przeczytać: "Energetyzujące płatki pod oczy z sokiem z pomarańczy i kwasem hialuronowym. Intensywnie nawilżają oraz widocznie zmniejszają worki i cienie pod oczami."
Pojemność - 6 g
Cena - około 6-7 zł
Skład:
Garnier Skin Naturals Hydra bomb Eye Sheet mask - moja opinia
Można powiedzieć, że trochę zaniedbałam te moje oczy, choć co dzień nakładam krem na powiekę górną i dolną. Jednak takie płatki pod oczy to prawdziwa bomba nawilżająca, którą warto od czasu do czasu zastosować.
To nie są płatki żelowe, tylko takie, jak maski na płachcie. Dobrze nawilżone, łatwe w precyzyjnym nałożeniu na skórę i nie odklejają się od niej. Po zdjęciu płatków skóra jest naprawdę dobrze nawilżona, a cienie pod oczami mniej widoczne. To naprawdę efekt wow!
Powiem Wam, że przyglądałam się moim cieniom pod oczami również następnego dnia i wtedy także były jaśniejsze, niż zazwyczaj. Mogę więc potwierdzić, że te płatki pod oczy nie działają tylko przez chwilę, ale znacznie dłużej.
Jeśli chodzi o ich zapach, to z całą pewnością jest on bardzo przyjemny, ale dla mnie to nie jest zapach pomarańczy. Nie umiem go sprecyzować, jest subtelny, ale w zasadzie niczego mi nie przypomina.
Z całą pewnością będę regularnie kupowała takie płatki pod oczy, choć niekoniecznie te. Działają one bardzo dobrze, ale przecież wiecie, jak ja lubię testować nowe kosmetyki.
Używałam ich i przyznaje całkiem przyjemny produkt :)
OdpowiedzUsuń