Serum stosuję praktycznie cały rok. Rzadko kiedy robię sobie od niego przerwę. Po skończeniu jednego stosuję inny, nigdy ten sam, choćby nie wiem, jak dobrze działał na moją skórę.
Lirene Green Retinol Serum wypełniające - co pisze producent
Na opakowaniu można przeczytać: "Błyskawicznie napinające serum wypełniające redukuje zmarszczki wokół oczu i ust, wyrównuje koloryt skóry oraz poprawia owal twarzy. Skoncentrowana formuła dopasowana jest do potrzeb cery dojrzałej."
Pojemność - 30 ml
Cena - około 25 zł
Skład:
Lirene Green Retinol Serum wypełniające - moja ocena
Serum ma wygodne opakowanie w postaci tubki, którą można postawić na zakrętce. Tubka jest miękka, więc nie ma problemu z wyciskaniem serum, nawet kiedy ma się ono już ku końcowi.
Serum ma kolor zielony i dość gęstą konsystencję przypominającą krem. Jednak łatwo rozsmarowuje się na skórze i szybko wchłania.
Niemalże od razu po nałożeniu czuć, że skóra staje się nawilżona i napięta. To bardzo przyjemne uczucie.
Nie mam zmarszczek, więc nie wypowiem się w kwestii ich wypełnienia przez serum, jednak poprawę uelastycznienia skóry naprawdę czuć przy regularnym stosowaniu kosmetyku.
Ja nie wyczuwam żadnego zapachu, być może on jest bardzo delikatny.
Jeden jedyny minus, jaki to serum posiada, to fakt, że kilka razy miałam problem z wyciśnięciem go z tubki. Tak, jakby był źle rozmieszany i takie większe grudki były w tubce, które zapychały ją. Być może to serum po prostu gęstnieje podczas użytkowania. Nie wiem, ale denerwowało mnie to.
Mimo wszystko jest to dobry produkt. Tym lepszy, że jest wegański.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz