Nie lubię ciężkich kremów, które zatykają pory i sprawiają, że skóra świeci się, jak lampki na choince. Wolę takie lekkie, które robią swoje, ale szybko się wchłaniają. Być może z tego powodu uwielbiam kremy o żelowej konsystencji. Bardzo mi one odpowiadają. Garnier Skin Naturals Botanical Cream Grape Extract właśnie taki jest.
Garnier Skin Naturals Botanical Cream Grape Extract - co pisze producent
Na opakowaniu czytamy: "Winogronowy krem nawilżający - odświeżenie i rozświetlenie. To nowej generacji krem nawilżający, który zawiera w sobie aż 96% składników pochodzenia naturalnego. Wzbogacony antyoksydantem pochodzenia naturalnego oraz ekstraktem z winogron krem neutralizuje szkodliwe działanie czynników zewnętrznych, odświeża i nawilża przez 48 godzin. Skóra jest miękka, piękna i rozświetlona zdrowym blaskiem, a koloryt skóry jest ujednolicony."
Pojemność - 50 ml
Cena - około 15 zł
Skład:
Garnier Skin Naturals Botanical Cream Grape Extract - moja opinia
Od pierwszego użycia polubiłam się z tym kremem do twarzy. Ma cudownie lekką, delikatnie żelową konsystencję. Jest wydajny i na długo wystarcza. Ma lekko cytrusowy, orzeźwiający zapach. Dobrze rozprowadza się na skórze.
Doskonale nawilża i świetnie nadaje się pod makijaż. Nawet po kilkunastu godzinach skóra nie świeci się, a z podkładem czy pudrem nic złego się nie dzieje.
Myślę, że jeszcze nie raz sięgnę po ten krem, ponieważ jego cena jest rewelacyjna w stosunku do działania. Nie miałam z nim żadnych problemów, żadnego podrażnienia, pieczenia, zaczerwienienia skóry. Naprawdę gorąco polecam!
Na uwagę zasługuje również fakt, iż na opakowaniu znajdziemy oznaczenie, iż krem ten jest "Vegan".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz