Marion Róża krem nawilżający do twarzy

Odkąd jestem w ciąży, a to już blisko 27 tygodni, to mam problem z cerą. Od czasu do czasu pojawiają mi się jakieś krostki, a generalnie cały czas mam cerę przesuszoną, jak gdyby za mało nawilżoną. Dlatego nieco eksperymentuję z pielęgnacją mojej skóry twarzy, bo zwyczajnie wkurza mnie to, co jest, choć wiem, że to hormony i niewielki mam na to wpływ.

Marion Róża krem nawilżający do twarzy - co pisze producent

Na opakowaniu można wyczytać: "Seria różana. Idealna do pielęgnacji każdego rodzaju skóry, w szczególności suchej i wrażliwej. Specjalnie przygotowana formuła kremu nawilżającego zapewnia ukojenie i daje poczucie komfortu. Kremowo-żelowa konsystencja szybko się wchłania. Idealny również pod makijaż."

Krem zawiera wodę różaną, ekstrakt z białych  kwiatów: róży, jaśminu i stokrotki, fucogel. Produkt testowany dermatologicznie.

Pojemność - 50 ml
Cena - w Biedronce na promocji 6,99 zł

Skład: aqua, triethylhexanoin, caprylic/capric trygliceride, rosa damascena flower extract, glycerin, isostearyl isostearate, sodium acrylates copolymer, dimethicone, rosa centifolia flower extract, jasminum officinale flower extract, bellis perennis flower extract, biosaccharide gum-1, hydrolyzed jojoba esters, squalane, glycereth-18, glycereth-18 ethylhexanoate, lecithin, xanthan gum, sodium benzoate, potassium sorbate, gluconolactone, calcium gluconate, phenoxyethanol, ethylhexylglycerin, parfum, butylphenyl methylpropional, citronellol, hexyl cinnamal, hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde, limonene, linalool, alpha-isomethyl ionone.

Marion Róża krem nawilżający do twarzy - moje pierwsze wrażenie

Z mojego doświadczenia wynika, że kosmetyki różane służą mojej skórze, jednak jak wspomniałam już wcześniej - w ciąży moja skóra rządzi się swoimi prawami. W pierwszej ciąży nie miałam takich problemów, ale reguły na to nie ma. Dlatego też z zaciekawieniem sięgnęłam po ten krem. Już nie mogę się doczekać, kiedy go wypróbuję.


Opakowanie jest bardzo estetyczne, małe, zgrabne. Uwielbiam kosmetyki z pompką, zwłaszcza kremy do twarzy, ponieważ to gwarantuje ich higieniczne używanie. To dla mnie bardzo ważna sprawa.

Niestety nie do końca podoba mi się to, że krem nie ma żadnego zabezpieczenia, dodatkowego opakowania zafoliowanego, żebym ja kupując go miała pewność, że nikt przede mną tego nie dotykał. Myślę, że nawet od kosmetyku w takiej cenie można tego wymagać.

Krem bardzo ładnie, choć niezwykle subtelnie pachnie. Nie do końca zgodzę się z tym, że ma żelową konsystencję. Natomiast jest on bardzo mokry, treściwy. Myślę, że powinien dobrze nawilżać. Jednak już teraz wiem, że nie można go nakładać zbyt dużo. Skóra i tak wchłonie tylko tyle, ile jej potrzeba, a reszta po prostu zostanie na skórze. Będę o tym pamiętać podczas aplikacji.

Marion Róża krem nawilżający do twarzy - efekty po 7 dniach stosowania

Krem ma bardzo delikatny zapach, który przez krótką chwilę jest wyczuwalny podczas aplikacji.

Konsystencja kremu jest jak dla mnie idealna - nie za ciężka, nie za gęsta, dzięki czemu bardzo łatwo można krem równomiernie rozprowadzić na skórze. Po aplikacji skóra wygląda na mokrą, a nawet tłustą, ale bardzo szybko krem się wchłania i  nie pozostawia po sobie tłustego filmu. Dzięki temu można go spokojnie stosować pod makijaż.

Początkowo krem doskonale radził sobie z moją skórą, która ostatnio stała się bardziej wymagająca. Przed ciążą miałam skórę mieszaną, w ciąży mam skórę totalnie suchą, która wciąga każdą ilość kremu, jakbym przez wieki nic na nią nie nakładała. Bardzo szybko zauważyłam, że na dzień jest to zbyt małe nawilżenie dla mojej skóry, która po kilku godzinach od aplikacji staje się po prostu przesuszona. Na noc natomiast krem sprawdza się świetnie.

Moja skóra polubiła się z tym kremem, ponieważ nie miałam po nim żadnych podrażnień czy zaczerwienień. Nie pojawiły mi się na twarzy żadne wypryski, ani podskórne krostki. Naprawdę przypadł mi ten krem do gustu, zwłaszcza, że kosztuje niewiele i ma doskonale działającą pompkę, którą można dozować taką ilość kremu, jaka jest nam potrzebna.

Marion Róża krem nawilżający do twarzy - moja ostateczna decyzja

Krem naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył - ceną i jakością. Z powodzeniem będę go aktualnie stosować na noc, ponieważ jak wstaję rano, to moja skóra jest gładka i miękka w dotyku, co oznacza, że krem jej służy. Krem ma dobrą cenę, higieniczną w użyciu pompkę i estetyczne opakowanie, a wiadomo, że kupujemy przede wszystkim oczami. Nie podrażnia mojej skóry, nie uczula jej, jestem zdecydowanie na tak. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz