Nivea Rose Touch nawilżający żel-krem

Już dawno żaden krem do twarzy tak nie koił mojej skóry i nie sprawiał, że była ona tak cudownie nawilżona i przyjemna w dotyku. Ten krem naprawdę jest cudowny, a Wy koniecznie musicie się o tym przekonać. Na własnej skórze!

 

Nivea

Nivea Rose Touch nawilżający żel-krem – co pisze producent

 

Na opakowaniu można przeczytać: ”Formuła z Organiczną wodą różaną znaną ze swoich właściwości antyoksydacyjnych oraz Kwasem hialuronowym, zapewnia Twojej skórze 100% nawilżenie. Intensywnie nawilża przez 48h, sprawiając, że skóra jest miękka i jedwabiście gładka. Lekka żelowo-kremowa formuła szybko się wchłania i pozostawia uczucie świeżości na skórze. Odżywia skórę nadając jej promienny blask i zdrowy wygląd. Zachwyca delikatnym różanym zapachem. Odpowiedni do każdego typu cery, również wrażliwej.”

 

Pojemność – 50 ml

 

Cena – około 30 zł

 

Skład:

 

Nivea

Nivea Rose Touch nawilżający żel-krem – moja opinia


Jak już wspomniałam na wstępie, ten produkt do pielęgnacji twarzy mnie po prostu zachwycił. Cudownie lekka, delikatnie żelowa konsystencja to jest strzał w dziesiątkę. Krem łatwo rozprowadza się na skórze i super szybko wchłania, a skóra pozostaje dobrze nawilżona i tak przyjemna w dotyku.

 

Zapach tego kremu to połączenie standardowego zapachu Nivea z subtelną nutką wody różanej, co sprawia, że jeszcze przyjemniej stosuje się go każdego dnia.

 

Po nałożeniu tego kremu na skórę nie pojawia się szczypanie, pieczenie, podrażnienie, ani zaczerwienienie. Z całą pewnością powinny po niego sięgnąć wszystkie te kobitki, które mają cerę naczynkową tak, jak ja. Przy regularnym jego stosowaniu szybko zauważycie, że zaczerwienienie skóry w miejscu pękających naczynek znacznie się zmniejsza.

 

Z powodzeniem ten krem możesz stosować pod makijaż. Podkład nie roluje się, puder dobrze trzyma, nawet przez kilkanaście godzin.

 

Nie znajduję żadnych minusów tego kosmetyku i już teraz Wam zapowiadam, że jeszcze nie raz po niego sięgnę, bo jest naprawdę cudowny, a moja skóra pokochała go od pierwszego użycia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz