Już dawno nie kupowałam kosmetyków do pielęgnacji włosów typu Timotei, Nivea czy Garnier Fructis. Kiedyś ich używałam i byłam mocno niezadowolona. Tym razem skusiłam się na zakup szamponu i odżywki Garnier Fructis z tej nowej serii.
Garnier Fructis Papaya Hair Food - co pisze producent
Na opakowaniu można przeczytać: "Pierwszy wegański, w 96% pochodzenia naturalnego, szampon do włosów od Fructis. Jego lekka formuła delikatnie oczyszcza i regeneruje włosy, bez ich obciążania."
Pojemność - 350 ml
Cena - około 16 zł
Skład:
Garnier Fructis Papaya Hair Food - moja opinia
Szampon ma bardzo przyjemny, owocowy, słodki zapach, który po myciu pozostaje na włosach. Jego konsystencja jest idealna, czyli łatwo się go wyciska z butelki, ale podczas nakładania na włosy nie spływa z nich. Dobrze się pieni i nie ma problemu z jego wypłukaniem.
Jestem zdziwiona, że ten szampon tak dobrze działa na moje włosy. Cieszę się, że się na niego skusiłam. Po myciu skóra jest dobrze oczyszczona, a włosy nie są zniszczone czy przesuszone. Nie wywołuje podrażnienia, zaczerwienienia, łupieżu.
Jestem zadowolona z działania tego szamponu. Myślę, że niebawem skuszę się na inne wersje zapachowe.
Może Wy mi coś polecicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz