Wiecie, że ja płynu do demakijażu używam codziennie. Jest to dla mnie pierwszy etap w mojej rutynie pielęgnacyjnej. Nie przepadam za mleczkami, które w mojej ocenie są znacznie mniej skuteczne w usuwaniu resztek makijażu.
Lirene Morska woda micelarna - co pisze producent
Na opakowaniu można przeczytać: "Zespół ekspertek Laboratorium Naukowego Lirene stworzył zaawansowaną formułę micelarną, opartą na synergii działania składników oczyszczających oraz głęboko nawilżającej wody morskiej, która: dokładnie usuwa makijaż i zanieczyszczenia skóry twarzy i okolic oczu, dostarcza niezbędnych dla skóry minerałów, nawilża i rozjaśnia, wzmacnia skórę. Micelarna woda skutecznie usuwa makijaż i zanieczyszczenia skóry twarzy oraz okolic oczu. Unikalna, pochodząca z francuskiej wyspy woda morska, charakteryzuje się wyjątkową czystością oraz wysoką zawartością minerałów (potas, sód, magnez). Dostarczając je skórze, wzmacnia ją oraz detoksykuje. Dzięki swoim właściwościom głęboko nawilża skórę, która odzyskuje blask. Polecany dla każdego typu cery, również suchej."
Pojemność - 400 ml
Cena - około 10 zł
Skład:
Lirene Morska woda micelarna - moja ocena
To jeden z lepszych płynów micelarnych, które miałam okazje testować. Jedynym minusem, o którym warto wspomnieć jest to, że ta woda micelarna ma dość specyficzny, słonawy zapach. Jednak nie sprawia on, że stosowanie produktu jest uciążliwe. Można się do tego zapachu przyzwyczaić.
Woda morska działa łagodnie na skórę, ale bardzo skutecznie zmywa makijaż, nawet wodoodporny tusz. Nie trzeba do tego większego wysiłku. Bardzo mi się to podoba. Skóra jest nie tylko wstępnie oczyszczona, ale także ukojona i nawilżona.
Przy regularnym stosowaniu tej wody micelarnej zauważam, że moja skóra znacznie zyskuje na tym zabiegu. Mam tendencję do pękających naczynek, a przy stosowaniu tej wody stały się one mniej widoczne. Myślę, że jeszcze kiedyś sięgnę po tę wodę i Wam również ją polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz