Serum Mokosh ostatnimi czasy skradło moje serce. Dawno już żaden kosmetyk mnie tak nie zaskoczył - w pozytywnym znaczeniu tego słowa oczywiście. Mokosh - nie słyszałam o nim nigdy, przynajmniej aż do momentu, kiedy otrzymałam beglossy Frozen Queen.
Tam właśnie znalazłam ten kosmetyk i czym prędzej zaczęłam go stosować.
Zachwyciłam się i o tym właśnie będzie ten dzisiejszy post.
Serum Mokosh |
Serum Mokosh |
Serum Mokosh - ujędrnia skórę
To kosmetyk, który niewątpliwie warty jest uwagi. Jest tłusty, w konsystencji wodnisty, ładnie się rozprowadza na skórze i jest wydajny. Do tego wszystkiego jeszcze cudnie pachnie pomarańczą. Serum Mokosh stosuję na twarz i jak mniemam takie jest również zalecenie producenta. Nakładam je na noc, ponieważ jest tłuste, super nawilża skórę i rano jak wstaję jest ona cudownie mięciutka. Ze względu na to, że jest ono tłuste, to nie nadaje się pod makijaż, przynajmniej takie jest moje zdanie.
Serum Mokosh |
Opakowanie ma bardzo praktyczne. Niewielka pipeta pozwala odpowiednio dozować produkt. Łatwo i przyjemnie się go używa.
Serum Mokosh |
Serum Mokosh |
Serum Mokosh pomarańcza - co zawiera w swoim składzie?
To serum na bazie olejków, więc zapewne to właśnie im zawdzięcza swoją konsystencję i "tłustość". Zapewne też dzięki nim ma tak cudowne właściwości nawilżania skóry. Producent zapewnia, że serum to poprawia jędrność skóry, ale ja tego nie potwierdzę, ponieważ stosuję je jeszcze stosunkowo dość niedługo, ale też trudno by mi było to ocenić. Jestem jeszcze w takim wieku, kiedy to na brak jędrności skóry na twarzy narzekać nie mogę :-)Ciekawostką jest jeszcze to, że po nałożeniu tego serum Mokosh nie powinno się wystawiać skóry na działanie promieni UV - tych naturalnych i tych sztucznych. Ponadto, nie należy go łączyć z kuracją kwasami. Jeśli zatem używasz kwasów, to odstaw to serum. Tak samo w przypadku retinolu - nawet tego zażywanego doustnie.
Jak można przeczytać na stronie producenta, ujędrniające serum Mokosh pomarańcza kosztuje 69 zł, a może będzie kosztować, bo niebawem ma dopiero ukazać się w sprzedaży. Pojemność opakowania to 12 ml. Według mnie - kosmetyk jest warty swojej ceny. Jednak ze względu na dużą zawartość olejków, ja nie stosowałabym tego serum w lecie, a nawet na wiosnę. Jest ono bowiem tak bogate, że według mnie nadaje się na okres jesienno-zimowy, kiedy przynajmniej moja skóra wymaga większego nawilżenia. Jednak ja już się w nim zakochałam i dlatego serdecznie Wam je polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz