BeBeauty Fresh Algae Kojący płyn micelarny 2w1 do demakijażu twarzy i oczu

Ostatnio zaszłam do swojej Biedronki i natknęłam się na wyprzedaż kosmetyków. Tam właśnie znalazłam ten oto BeBeauty Fresh Algae Kojący płyn micelarny za śmieszną cenę 3 zł. Mam kilka ulubionych kosmetyków z tej marki, więc stwierdziłam, że chętnie wypróbuję i ten. Tym bardziej zachęciło mnie to, iż na odwrocie tego opakowania przeczytałam, że ten płyn micelarny dla Biedronki robi bardzo znana i powszechnie lubiana firma Oceanic S.A.

BeBeauty Fresh Algae Kojący płyn micelarny - co pisze producent

Na opakowaniu jest dość sporo informacji w bardzo czytelnej formie, przynajmniej jak dla mnie. Na opakowaniu znajdziemy zatem takie informacje: "Kojący płyn micelarny 2w1 do demakijażu twarzy i oczu. Zawiera algę błękitną, d-pantenol, alantoinę. Oczyszcza i tonizuje. Błyskawicznie odświeża. pH neutralne. Produkt hipoalergiczny. Cera sucha i normalna. Testowany na skórze wrażliwej. Nie zawiera kompozycji zapachowej. Nie zawiera barwników. Nie zawiera parabenów. Alga błękitna - intensywnie nawilża i wygładza skórę. Alantoina i d-pantenol - koją i łagodzą podrażnienia."

Pojemność - 200 ml
Cena - 3 zł na wyprzedaży w Biedronce

Skład: aqua, glycerin, pentylene glycol, polysorbate 20, propylene glycol, sodium cocoamphoacetate, hydrolyzed algae exttract, panthenol, sodium hyaluronate, sodium lactate, maris aqua, citric acid, fructose, urea, maltose, allantoin, sodium pca, trehalose, glucose phenoxyethanol, sodium chloride, sodium hydroxide, ethylhexylglycerin.

BeBeauty Fresh Algae Kojący płyn micelarny - moje pierwsze wrażenie

Bardzo spodobało mi się opakowanie tego kosmetyku. Małe, poręczne, proste w grafice, ma coś, co mnie przyciągnęło. Dużo dało to, że wyczytałam na nim producenta - firmę Oceanic S.A. Lubię kosmetyki tej firmy, więc tym bardziej zostałam zachęcona do zakupu.

Moja skóra w ciąży stała się sucha i wrażliwa, dlatego kupując ten kosmetyk kierowałam się tym, co pisze producent na opakowaniu - "do cery suchej". Liczę na to, że faktycznie produkt jest hipoalergiczny, ponieważ moja skóra wariuje ostatnimi czasy i wiele kosmetyków nie pielęgnuje jej w wystarczający i zadowalający mnie sposób.
 

Od tego płynu wiele oczekuję - chcę, aby dobrze zmywał makijaż, nie podrażniał i nie szczypał w oczy, nie przesuszał skóry, a przede wszystkim, żeby nie pozostawał na skórze w postaci jakiejś klejącej warstwy. Miło będzie, jeśli nie będzie się on również pienił na waciku.

Do plusów na pierwszy rzut oka również mogę zaliczyć to, że kosmetyk jest faktycznie całkowicie bezzapachowy. Myślę, że to dobra informacja, ponieważ dodatkowy zapach w płynie micelarnym to dodatkowy składnik, według mnie zupełnie niepotrzebny.

BeBeauty Fresh Algae Kojący płyn micelarny - moje spostrzeżenia po 7 dniach stosowania

Bardzo mi się podoba opakowanie płynu. Jest niewielkie, poręczne i co najważniejsze funkcjonalne. Bez problemu można nasączyć wacik, nic się nie wylewa, nie kapie. Można dozować sobie potrzebną ilość kosmetyku.

Płyn nie ma zapachu, nie szczypie po nim skóra, nie podrażnia jej, nie powstają żadne zaczerwienienia. Dobrze zmywa makijaż, całkiem nieźle radzi sobie z tuszem do rzęs. Działa łagodnie i jak gdyby rozluźnia skórę po całym dniu. Nie szczypie w oczy, nie pieni się na waciku. Nie pozostawia na skórze tłustego filmu, w ogóle szybko wchłania się w skórę, po chwili już go na niej nie czuć, ale skóra nie jest sucha, ani ściągnięta. Skóra wydaje się być dobrze oczyszczona, ale ja po płynie micelarnym zawsze myje twarz żelem do mycia twarzy.

BeBeauty Fresh Algae Kojący płyn micelarny - moja ostateczna ocena

Powiem szczerze, że jestem zaskoczona tym, że kosmetyk kupiony za cenę magicznych 3 zł tak bardzo przypadł mi do gustu. Dobrze sprawdza się jako produkt do zmywania makijażu i wstępnego oczyszczania skóry. Działa łagodnie na skórę i na oczy, a to dla mnie bardzo ważne. Dużo czytam i moje oczy są i tak podrażnione, nie chcę ich więc dodatkowo obciążać przy codziennej toalecie. Jestem naprawdę zadowolona i z czystym sumieniem mogę Wam polecić ten kosmetyk!

1 komentarz: