Kolejny żel do mycia ciała z Isany. Chyba nie jesteście zaskoczeni, bo wiecie, jak lubię się kąpać i jak bardzo polubiłam się z żelami z Isany. Isana Pearl kremowy żel pod prysznic to dobry żel, choć do moich najbardziej ulubionych nie będzie się zaliczał. Nie zaliczę go również do tych najmniej ulubionych. Powiedzmy, że umiejscowię go w środku mojego rankingu.
Isana Pearl kremowy żel pod prysznic - co pisze producent
Na opakowaniu przeczytamy: "Kremowy żel pod prysznic Isana Pearl zapewnia Twojej skórze optymalną pielęgnację, dzięki której stanie się ona miękka w dotyku. Formuła zawierająca łagodny kompleks pielęgnujący oraz wyciąg z pereł wyjątkowo delikatnie czyści skórę i pomaga zachować właściwy poziom jej nawilżenia. Skóra staje się gładka i miękka w dotyku. Przyjemny zapach sprawi, że codzienna kąpiel pod prysznicem stanie się wyjątkowym doznaniem."
Po części zgodzę się z tym, ale o tym za chwilę.
Pojemność - 300 ml
Cena - niecałe 5 zł
Skład:
Isana Pearl kremowy żel pod prysznic - co ja o nim sądzę
Po raz kolejny - bardzo odpowiada mi konsystencja żeli z Isany. Są kremowe, nieco lejące, ale nie za rzadkie i nie za gęste. Niewielka ilość żelu pozwala umyć całe ciało.
Zapach tego żelu jest bardzo przyjemny, nieco słodki, mi przychodzi na myśl bawełna, taka miękka i ciepła. Nie jest to jakiś totalny szał ciał, ale nie jest też ten zapach drażniący. Po kąpieli przez jakiś czas pozostaje na skórze i to jest bardzo przyjemne.
Odniosę się teraz do tego, co na opakowaniu żelu napisał producent... Czy skóra staje się miękka w dotyku? Zdecydowanie tak! Czy skóra po prysznicu jest czysta i nawilżona? Czysta zdecydowanie tak, a z nawilżeniem nie jest tak prosto. Po użyciu tego żelu skóra jest nawilżona, ale to nawilżenie szybko znika, dlatego po kąpieli polecam użyć balsamu. I taka kompozycja sprawia, że skóra jest gładka i miękka w dotyku, a przy tym optymalnie nawilżona.
Czy kupię ten żel ponownie? Nie jestem tego pewna. Jest on dobry, ale zapach nie zniewolił mnie. Jeśli mnie najdzie na niego ochota, to go kupię, choć sami wiecie, że mam swoich innych ulubieńców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz