Dam Wam dobrą radę: nie należy robić zakupów z dziećmi. Wiecie dlaczego? Ja poszłam z moimi dzieciakami dla Rossmanna, bo skończył mi się płyn do płukania jamy ustnej. Ale dzieciaki zaczęły rozrabiać, więc wzięłam po prostu pierwszy lepszy. Właśnie o nim dziś będzie ta recenzja - totalnie przypadkowo zakupiony produkt.
Listerine Fresh Burst - co pisze producent
Na opakowaniu można przeczytać: "Stosowany dwa razy dziennie płyn do płukania jamy ustnej Listerine Fresh Burst chroni przed powstawaniem płytki nazębnej do 24-godzin oraz dzięki olejkom eterycznym usuwa do 97% bakterii pozostałych po szczotkowaniu: zapobiega powstawaniu i redukuje płytkę nazębną, która jest główną przyczyną chorób dziąseł, zapewnia długotrwałe uczucie świeżego oddechu."
Pojemność - 500 ml
Cena - około 13 złotych
Skład:
Listerine Fresh Burst - moja opinia
Wiecie, że ja uwielbiam i często stosuję płyny do płukania jamy ustnej marki Listerine. Jednak nie lubię mocnych smaków i zapachów mięty, bo wtedy cała buzia bardzo mnie szczypie.
Ten płyn właśnie taki jest - bardzo mocny smak i zapach mięty. Podczas płukania buzia piecze żywym ogniem. Bardzo prawdopodobne, że jest to spowodowane zawartością alkoholu. Ja z reguły kupuję płyny bez alkoholu.
Fakt, że po wypłukaniu buzi czuć mega odświeżenie i taką przyjemną czystość w buzi. To naprawdę przyjemne uczucie, które utrzymuje się przez dłuższy czas.
Ja z całą pewnością go już nie kupię, bo dość z nim wycierpiałam, ale jeśli Wy lubicie mocną miętę, to ten płyn zdecydowanie Wam polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz