Kallos Banana Maska do włosów

Jeśli uważnie śledzicie mojego bloga, to wiecie, że ja zakochałam się w kosmetykach do włosów marki Kallos i dosłownie z uporem maniaka je stosuję. Jestem z nich zadowolona, z jednych bardzo, z innych mniej, ale generalnie nie trafił mi się taki produkt, który całkowicie by był do kitu.

Kallos

Kallos Banana Maska do włosów - co pisze producent

Na opakowaniu można przeczytać: "Wzmacniająca włosy Maska z kompleksem multiwitamin. Zawartość aktywnych składników - witamin A, B1, B2, B3, B5, B6, C, E, oleju oliwkowego oraz ekstraktu banana - natychmiast nawilża, nadaje energii i witalizuje włosy. Tworzy na włosach warstwę ochronną i w ten sposób powoduje większą odporność fryzury zarówno na działanie gorącego powietrza wydzielającego się z suszarki, jak i na wpływ warunków pogodowych. Wyczarowuje połysk, jedwabistość i miękkość w dotyku suchym, słabym i wyblakłym włosom."

Pojemność - 1000 ml

Cena - około 17 zł

Skład:

Kallos

Kallos Banana Maska do włosów - moja opinia

Uwielbiam tę maskę do włosów dosłownie za wszystko. Jak dotąd jest to najlepsza maska z Kallos, jaką do tej pory stosowałam. Jest o niebo lepsza od czekoladowej, którą byłam zachwycona.

Maska ma bananowy zapach, intensywny, który na długo pozostaje na włosach. Słodki, owocowy, uzależniający.

Idealna konsystencja maski pozwala na nałożenie jej nawet na wysoko porowate włosy, takie jak moje.

Ja nakładam tę maskę od nasady, aż po same końce. Już podczas spłukiwania maski po 2-3 minutach od jej nałożenia, włosy są gładkie i miękkie w dotyku. Ze skórą głowy nic się nie dzieje - nie ma łupieżu, podrażnienia, nie swędzi, nie piecze.

Włosy są zdyscyplinowane, wygładzone, łatwo się rozczesują. Przy dłuższym stosowaniu naprawdę widać różnicę. Aktualnie to mój numer jeden wśród wszystkich masek, jakie dotąd stosowałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz