Kallos Fig szampon do włosów

Z bólem serca muszę napisać Wam tego posta. Wiecie przecież, jak się zachwycam kosmetykami do pielęgnacji włosów marki Kallos. I po tym, jak często wrzucam tutaj te recenzje, to wiecie, że ja naprawdę tych kosmetyków używam, bo są dobre. A ta dzisiejsza recenzja będzie dla mnie trudna...

Kallos

Kallos Fig szampon do włosów - co pisze producent

Na opakowaniu można przeczytać: "Wzmacniający szampon z wyciągiem z fig. Delikatnie myje, chroni i odżywia słabe i pozbawione blasku włosy. Unikalna formuła z wyciągiem z fig rewitalizuje strukturę włosów i zapobiega rozdwajaniu się końcówek. Wysoka zawartość witamin, przeciwutleniaczy i minerałów w wyciągu z fig czyni włosy zdrowszymi, mocniejszymi i odporniejszymi na wpływ środowiska."

Pojemność - 1000 ml

Cena - około 15 zł

Kallos Fig szampon do włosów - moja opinia

Bardzo ciężko mi napisać tę recenzję, ponieważ jest to pierwszy raz, kiedy Kallos zawiódł mnie po całości. I naprawdę jest mi z tym źle.

Ten szampon do włosów różni się od tych wszystkich, które do tej pory miałam. Mianowicie był on niezwykle rzadki. Bardzo, bardzo rzadki. Nie było to problematyczne, ale być może miało to wpływ na to, jak on działał na skórę mojej głowy.

Zapach szamponu był całkiem przyzwoity, lekko słodki, owocowy.

Szampon całkiem dobrze się pienił i rozprowadzał na włosach. Nie czułam, żeby mnie coś piekło, swędziało, skóra głowy nie była podrażniona, ani zaczerwieniona. Problem pojawiał się wtedy, kiedy włosy już wyschły. Wtedy na skórze zaczęły pojawiać się takie niby strupki z zaschniętego szamponu. Ale jak to możliwe, skoro ja cały czas tak samo myję włosy, spłukuję i suszę? To bez sensu.

Ewidentnie jest to kwestia szamponu, który powodował takie swędzące grudki, a po ich zdrapaniu, skóra zaczynała jeszcze bardziej swędzieć i drapanie prowadziło do tworzenia się normalnych strupków z krwi. Masakra!

Teraz używam już innego szamponu z Kallos i  tego problemu nie ma. Nie było też przy żadnym innym, które stosowałam do tej pory.

Ten szampon to zdecydowanie bubel i radzę omijać go z daleka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz